Gazurek Jakub
z Istebnej, ur. 1935 – zm. 2018
„Kubek z Kurzyszowskiego”, wychowany w kręgu tradycyjnej kultury, zwany beskidzkim Nikiforem. Urodził się 1 stycznia 1935 roku. Do malowania ciągnęło go od małego. W latach 1947–1950 uczęszczał na zajęcia ogniska artystycznego (prowadzonego przez Konarzewskich seniora i juniora), gdzie nauczył się podstawowych zasad malowania i rzeźbienia. Nauczyciele szybko zauważyli jego talent i chcieli skierować do szkoły rzeźbiarskiej w Zakopanem. Niestety nie było na to pieniędzy – ojciec w 1942 roku zginął w obozie w Dachau i matka sama wychowywała trójkę dzieci.
Jakub Gazurek ukończył szkołę zawodową i został malarzem budowlanym. W dzień malował ściany, wieczorami siadał przy płótnie lub z dłutem i kawałkiem drewna. Przedmiotem jego zainteresowania były przede wszystkim scenki rodzajowe (życie codzienne górali Beskidu Śląskiego – prace na roli, w gospodarstwie przydomowym, zwyczaje i obyczaje, zabawy w karczmie i na polanie), portrety (m.in. ojca Pawła Gazurka, wujka księdza Jakuba Gazurka, księdza Emanuela Grima, artysty malarza Jana Wałacha, gajdosza Jana Kawuloka) oraz krajobrazy. Sporą i istotną część jego dorobku zajmuje tematyka religijna: Matka Boska, Chrystus, święci i patroni, sceny biblijne. Oprócz malarstwa i rzeźbiarstwa uprawiał grafikę i rysunek tuszem; malował na szkle; wykonywał drzeworyty; modelował w glinie i sporządzał gipsowe odlewy. Tworzył przez całe życie, pozostawiając niezwykły dorobek (rozstał się tylko z kilkoma pracami, trafiły do Ameryki i Hongkongu).
Małgorzata Kiereś, etnograf i kierownik Muzeum Beskidzkiego w Wiśle, tak mówiła o artyście: „To człowiek, który nie pasuje do dzisiejszego świata. Artysta, który tworzy nie po to, żeby sprzedać. Robi to dla siebie, ludzi, na wieki. Taki beskidzki Nikifor. Układa świat tak, jak go widzi. Postaci maluje na swoją miarę, jego bohaterowie mają po 180 cm wzrostu. Jest naturalny, żyje pomalutku, po swojemu”.
Po przejściu na emeryturę Jakub Gazurek zaczął brać udział w konkursach (zdobywając liczne nagrody i wyróżnienia) i wystawach sztuki ludowej (w Istebnej, Wiśle, Katowicach, Siemianowicach Śląskich, Żywcu, Bielsku-Białej, Cieszynie, a także w Czechach i Słowacji). W 2003 roku w odnowionej stajni obok swojego domu otworzył autorską galerię z obrazami i lipowymi rzeźbami. Było to spełnienie jego marzeń. Zmarł 22 czerwca 2018 roku.